Forum www.luxe.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Grochu! ... tu chyba miał być ten temat ; >

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.luxe.fora.pl Strona Główna -> Stare zgłoszenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Groszek
Szyszkofffpierdalacz.!



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ... z zakładu dla mądrych inaczej ; D

PostWysłany: Pią 20:41, 19 Mar 2010    Temat postu: Grochu! ... tu chyba miał być ten temat ; >

1) Groszek i Grooszek =]
2) Ejj no kobiet się o wiek nie pyta... tyle co admin! (starość >D)
3) GG: 7575125
4) Informacje dotyczące twojej postaci:
* Nancy Caxton
* 22 lata
* Opis postaci;
Więc zacznę od tego, że Nancy daleko do damy. Patrząc na nią pod względem charakteru to po okładce stwarza pozory dziewczyny trudno dostępnej i o mało przyjaznym nastawieniu do otoczenia. Czy tak jest naprawdę? Przecież mawiają nie oceniaj książki po okładce. Tutaj to się i sprawdzi ale po części. Nan jest zazwyczaj bezpośrednia i szczera do bólu przez co ludzie odbierają ją jako cyniczną i bezczelną babę. Co poradzić na to, że urodziła się ze znanym talentem: "pierw mówię potem myślę". Jako nastolatka często właśnie przez swój cięty język pakowała się w kłopoty. Dochodzą do tego jeszcze inne jej wady - jak bark umiaru w piciu alkoholu, częste popełnianie błędów i brak motywacji do poprawiania ich. Skoro się stało... to po co to odwracać? Mówi się trudno i żyje się dalej. Wszystko to cechy, które się jako pierwsze objawiają u Nancy. Gdy komuś uda się z nią zaprzyjaźnić, można wtedy poznać jej drugą osobowość. Zajrzeć w głąb książki i czytać między wierszami. Dla przyjaciół jest zupełnie inna. Przyjazna, miła i gotowa do poświęceń. Mimo tych zalet nie wyzbywa się wad ale w połączeniu tworzą specyficzną osobowość. Ogólne spojrzenie na świat jest cyniczne. Ciężko zdobyć jej zaufanie jak i ową tajemniczą przyjaźń. W końcu dla większość niepojęte jest być blisko z takim babskiem nie do zniesienia. Dosyć już o charakterze!
Nancy interesuje się głównie muzyką. Lubi śpiewać i ma do tego niemały talent. Niestety jej talent jeszcze przez nikogo nie został doceniony. Pisze nawet własne piosenki w czym też (pomijając skromność) jest niedoceniona, bo świetna. Talenty chodzą parami? Poza tym lubi zwierzęta, football, rugby i typowo męskie zajęcia. Oczywiście gotować też nieźle potrafi. Taka samowystarczalna z niej kobieta. Mnóstwo ukrytych talentów a jednak główna wada uniemożliwia jej ich rozwijanie. Choruje na znaną przypadłość potocznie zwaną lenistwem. Z czegoś żyć jednak trzeba i czasem trzeba ruszyć swe zacne cztery litery by zarobić "na chleb". Nim jednak znajdzie u jakiegoś naiwniaka porządną prace wypadałoby pierw ukończyć swą edukację. Skoro ma talent do pisania tekstów to i niezła z niej humanistka. Studiuje więc dziennikarstwo. Nie żeby to lubiła po prostu idzie to najłatwiej. Po co miałaby sobie w życiu robić pod górkę. Całe życie opiera się na kombinowaniu by było jej jak najłatwiej. Dorabia sobie czasem w jakiś lekkich pracach ale nic na stałe. W końcu ma się kochających i dzianych staruszków. Mimo owego wieku w jakim jest wciąż ma w sobie nieokiełznane dziecko.
Wygląd, wygląd... nietypowy? Pewny siebie krok, wysoko uniesiona głowa i cyniczne spojrzenie. Ubiera się tak by po prostu było jej wygodnie. Nawet niema nic przeciwko męskim ciuchom. Jest indywidualistką nie liczącą się z opinią innych. Sama chętnie udzieli rady tylko, że jak pojedzie to już równo po ambicjach. Mogłaby być doskonałym krytykiem. Po co jednak sobie robić nadmiar wrogów. Za dużo roboty z tym wszystkim a praca i wysiłek nie idą w parze z Nancy. Kreci ją farbowanie włosów. Głównie na kolor czerwony a czasem zahaczy o jakiś rzucający się w oczy pomarańcz. Do tego dodać czarną kredkę pod okiem i koniec. Niewiele jej do szczęścia potrzeba. Warto pominąć fakt, że trudno obcym odczytać czy ta dziewczyna jest szczęśliwa, zła czy smutna? Powinna na szyi nosić tabliczkę " nie karmić dzikich zwierząt". Ciekawe jakby wyglądała z czyjąś urwaną ręką w ustach... dobra wymarzmy to z wyobraźni i nie róbmy z niej psychopatki. Chociaż...
Starczy! Wbrew pozorom zdradziłam niewiele a reszta charakteru i jej ogólna osobowość

ukształtuje się i ujawni z czasem, stopniowo, pomaluutku ; )

* Sławę użyczającą wizerunek : Hayley Williams ; >

5) Próbka twórczości (dawno nic nie tworzyłam, więc blogów niema ale proszę jakieś macie tu wypociny, efekt dziesięciominutowej pracy więc na odpier... )

Pierwsze promienie słońca przedzierające się między liśćmi drzew i gałęziami. Niema to jak ciepło promyków po chłodnej nocy. Czas rozgrzać okolicę i zacząć nowy dzień. Wraz z pobudką wielkiej gwiazdy, wstały również rozśpiewane ptaki i inne stworzenia. Tak opisując w skrócie natura zaczyna swój dzień. Wszystko ładnie pięknie ale nie każdy ma tak od razu z górki.
Wszędzie panuje ciemność, w pomieszczeniu jest strasznie ciepło a w powietrzu unosi się zapach damskich perfum. Słychać czyjś wyrównany oddech, taki jaki jest zazwyczaj podczas snu u ludzi. Na wielkim łóżku, leżała rozwalona wygodnie drobna kobieta. Kołdra była zwalona gdzieś na ziemi, poduszki również nie leżały na swoim miejscu a prześcieradło było całe wymiętolone. Dziewczyna, która sobie spała w najlepsze miała na imię Amanda. W takim stanie naprawdę wyglądała słodko i beztrosko. Scena prawie jak z bajki ale ten dzień wcale taki nie będzie. Najpierw koszmarne dudnienie w uszach przerywające cudowny sen erotyczny Amandy. Wbrew pozorom i płeć piękniejsza ma takie sny, nieskromnie przyznając się do tego nawet je lubi. Mniejsza. Tym hałasem przerywającym jej sielankę był dźwięk budzika. Jeżeli jest na świecie ktoś taki kto lubi budzik... uznaję go za dziwaka, odmieńca itd. Drobna ręka Amandy strąciła przeklęte urządzenie z szafki tym samym je uciszając. Dziewczyna leżała na plecach i wpatrywała się w sufit. Tak wygląda typowe przebudzenie człowieka. Czemu nie obudzi jej jakiś przystojniak czułym pocałunkiem w usta i ze śniadaniem do łóżka? Może jeszcze jakiś poranny numerek. Takie i inne rozmyślania gnębią ją przez pierwsze 15 minut zaraz po otworzeniu oczu. Następnie czas się poprzeciągać na łóżku i wyjąć śpiochy. Gimnastyka twarzy jak najbardziej wskazana a mowa tutaj o ziewaniu. Właśnie na takie błahe rzeczy straciła około dwudziestu pięciu minut swojego nudnego życia. W końcu raczyła podnieść swoje cztery litery i pierwsze co powinna zrobić to wpuścić trochę światła do tego pomieszczenia. Rozsunęła ciemne zasłony i od razu oberwała po oczach. Pod nosem wyrwało się jej jakieś przekleństwo. Przetarła oczy i odczekała chwilę aż jej oczy przyzwyczają się do takiej jasności. Gdy w końcu doczekała się oswojenia z promieniami stała i podziwiała świat przez szybę. Czemu nie potrafiła cieszyć się z tak drobnych rzeczy jak piękna pogoda? Oparła dłoń o zimne szkło oddzielające ją od świata. To jest taka chwila, w której ma się ochotę zasnąć nawet na stojąco.. lenistwo!
(...)
Słuchać dźwięk kluczy przekręcanych w zamku. Amanda zamknęła mieszkanie i wyszła na spotkanie ze światem. Spodziewała się, ze to nie będzie udany dzień. Zdecydowanie była pesymistką ale nie miała pojęcia, ze posiada też dar jasnowidzenia. Koszmar! Tyle czasu zajęło jej wybieranie ubrań i układanie włosów. Jak na złość musiało padać! Szła przeklinając pod nosem. Lepiej by nikt teraz jej nie wchodził w drogę bo staranuje! Przyspieszyła kroku a po chwili już biegła. Wpatrywała się w szary chodnik i nagle miała z nim bliskie spotkanie. Jakoś nie było to zbyt miłe, bo odczuła to zbliżenie dość boleśnie swoim siedzeniem. Podniosłą głowę i ujrzała wyciągniętą w jej kierunku potężną. męską dłoń. Potrząsnęła głową i podniosła się gwałtownie nie korzystając z pomocy nieznajomego.
-Uważaj jak leziesz! - warknęła niezbyt przyjaźnie. No tak po co się wycierać. Deszcz wszystko sam z niej zmyje. Pewnie i tak wyglądała już jak przemoknięty szczur. Obiekt, z którym się zderzyła zaśmiał jej się w twarz. Mężczyzna był dobrze zbudowany, ciemnowłosy o wyrazistych rysach twarzy, zielonych oczach i dość wysoki.
-Kiedy to Ty na mnie wpadłaś.
-Nie to Ty byłeś w niewłaściwym miejscu o nie właściwym czasie! -Wrzasnęła na niego i wyminęło go. Ruszyła dalej przed siebie i wparowała do wielkiego biurowca trzaskając drzwiami. To się nazywa wejście z hukiem. Nie chciała dalej ciągnąc tej rozmowy, bo wiedziała,że nie ma to sensu a racja jest po jego stronie.
(...)
Amanda padła na łóżko twarzą i nie zamierzała wstawać prędko. Naprawdę to był męczący dzień. Tak strasznie nie lubiła poniedziałku. Zawsze miała wtedy zły humor i jakiegoś wielkiego pecha. Najpierw walka z lokówką, potem pogoda, ten facet, problemy w pracy, popsuta drukarka, kawa na koszuli szefa... po prostu pięknie do cholery!
Miała wielką ochotę się teraz rozpłakać gdy usłyszała dzwonek do drzwi. Nie zamykała drzwi a tyłka się podnieść nie chciała.
-Otwarte!! - wrzasnęła ale nikt nie wszedł do środka. Znowu było słychać dzwonek. Podniosłą się cała wkurzona otworzyła gwałtownie drzwi i nim przyjrzała się gościowi warknęła podniesionym tonem:
-Mówiłam przecież, że otwarte!
-My się chyba już znamy, masz temperament...- do uszu Am dobiegł znajomy i nieco irytujący śmiech.
-To Ty! - Zmrużyła oczy gniewnie i zmierzyła go od góry do dołu. Rozpoznała gościa. Na niego w końcu wpadła podczas szaleńczego biegu do pracy - czego?!
-Trochę kultury. Sama Pani kazała mi przyjść.
-Nic podobnego!
-Wręcz przeciwnie - Mężczyzna wcisnął jej do ręki swoją wizytówkę i wszedł do środka bez zaproszenia. Amanda zmierzyła go ponownie chłodnym spojrzeniem. Bezczelność żeby tak wtargnąć do czyjegoś mieszkania. Trzasnęła za nim drzwiami i spojrzała na wizytówkę. Widząc jego nazwisko pragnęła się zapaść pod ziemię. Otworzyła szeroko oczy i podniosła głowę patrząc teraz na niego z przerażeniem. W jednej chwili ze złości przeszłą w... lęk? Rozchyliła lekko usta i nie wiedziała co powiedzieć. Stała jak ten kołek na środku przejścia i wpatrywała się w niego. Mężczyzna stał dwa kroki dalej opartu o ścianę z dziwnym uśmieszkiem na twarzy. Podszedł do niej i wskazującym palcem uniósł jej twarz nieco w górę by spojrzeć w jej oczy a jednocześnie zamknął tym usta kobiety.
-Nic się nie stało Amando. Nie mam Ci tego za złe, zapomnijmy o tym - znowu ten irytujący śmiech. W tym samym momencie Philip odwrócił się od niej i ruszył do salonu. Właśnie mało co nie straciła swojej pracy. Na szczęście najważniejszy klient w jej branży wybaczył jej te drobne przewinienia.
(...)
Amanda zamierzała wyrwać się do jakiegoś klubu wieczorem. Czas najwyższy się rozerwać i zabawić. Nie była jeszcze stara i wciąż nie poznała tej jedynej miłości. Wiedziała, że klub nie jest do tego dobrym miejscem ale gdzieś musiała odreagować. Ubrana dość wyzywająco wyszła z domu. Wybrała na cel sprawdzony klub DirectX. Poszła sama, bo wszyscy znajomi byli pochłonięci praca a to rodziną itd.
W środku jak zwykle głośna muzyka, sporo ludzi i dobra zabawa. Amanda usiadła przy barze zamawiając sobie drinka. Wypiła ich chyba z pięć nim się dosiadł do niej jakiś mężczyzna. Miała więc już dobry humor i była w tym błogim stanem przed upiciem. Nie wszyscy posiadają mocną głowę. Standardowo rozpoczęła się rozmowa.
-Jesteś tu sama?
Amanda kiwnęła tylko głową i posłała mu zalotny uśmiech. Oczekiwała teraz propozycji picia.
-Mogę postawić Ci drinka? - faceci są strasznie przewidywalni. Ami zamierzała nawiązać z nim znajomość tylko na czas zabawy a potem spławić kolesia. Podała mu nawet fałszywe imię. Wypili dwa drinki i poznali się nieco bliżej. W kwestii charakteru i upodobań już nie kłamała. W końcu mało prawdopodobne, że się kiedyś znowu spotkają. Od picia przeszło do tańca. Trochę molestowania a nawet ośmieliła się z nim pocałować. Skoro zabawa to na całego. Zmęczeni wrócili do baru i dopili swoje drinki...
Zabawa była świetna, bo Amanda obudziła się z potwornym bólem głowy. Jęknęła głośno i podniosła się powoli do siadu. Otworzyła szerzej oczy i dostrzegła swoją nagość. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Na szczęście byłą u siebie. Wszystko jednak było porozwalane, zniknęła biżuteria, pieniądze i jej godność. Uświadomiła sobie, ze została wykorzystana po całości - jak się bawić to na całego.
(...)


Dobra wiem nie postarałam się i stać mnie na więcej. No ale tak bywa jak się pisze o maśle maślanym =]
Lubie szyszki!
Dawać mi tu na okres próbny ; D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Groszek dnia Pią 20:44, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claudia
a drop in the ocean.



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:42, 19 Mar 2010    Temat postu:

Ja jestem za o. :) I masz Garfielda w emblemie jeał. xd

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psychosocial.
namida, namida, namida...



Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:27, 20 Mar 2010    Temat postu:

Chciało ci się pisac taką charakterystkę?^^.
Już za to masz plusa xD
Za.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaś
fucking princess



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Nie 15:31, 21 Mar 2010    Temat postu:

Co prawda przeczytałam tylko fragmenty ;> No, ale trochę błędów było, więc weź sobie to przejrzyj, bo wydaje mi się, że to przez niedopatrzenie zwykłe ; )
Tak źle nie jest, więc myślę, że opieprzanie Cię za błędy na bieżąco przyniesie lepsze efekty xD

Kaś ZA. Dopiszcie sobie ;p


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kaś dnia Nie 15:33, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emm.




Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:19, 21 Mar 2010    Temat postu:

No ja też za.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minnie
muszę się zadowolić babeczką... ;(



Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krzesełka przed monitorem xP

PostWysłany: Nie 20:01, 21 Mar 2010    Temat postu:

A więc przyjęta. Witamy w załodze. :D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.luxe.fora.pl Strona Główna -> Stare zgłoszenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin